Czekam na ten dzień z niecierpliwością cały rok. Czekam, a gdy nadejdzie wyciągam moją wiklinową skrzynię pełną ozdób i zaczynam dekorowanie. Jestem wtedy jak w amoku. Biegam po mieszkaniu ze wzrokiem maniaka psychopaty, układam i
przestawiam. Po chwili jednak mam nową koncepcję i wszystkie ozdoby lądują w innych miejscach. Też tak macie? czy tylko ze mną jest coś nie ten tego.
Na razie bardzo dyskretnie, choć muszę przyznać, że kusiło mnie zaszaleć. Tu i tam trochę gałązek świerku, szyszki i orzechy. Porozstawiałam też więcej świec. Czerwień natomiast obecna jest w moim mieszkaniu przez cały rok. Cóż poradzę, uwielbiam ją.
Zrobiłam też mały przegląd dekoracji i ozdób choinkowych. Ze światełkami balkonowymi poczekam jednak do 1 grudnia. Byłby niezły obciach, gdyby już świeciła balkonowa dyskoteka;)
Piszcie kochani na jakim etapie już jesteście. Idziecie na całość, czy raczej na spokojnie.
Pozdrawiam gorąco.
Adriana
Na zdjęciach
- Świecznik Vinter - Ikea
- Świecznik czerwony Mynte - Ib Laursen
- Słoik Christmas Time - Empik
- Lizaczki świąteczne - Tiger
- Kubki w gwiazdki Krasilnikoff - Pretty Home
- Czerwone miseczki - wyprzedaż u Izy z Coloresdemialma
20 komentarzy
Z dekoracjami jeszcze poczekam i obiecuję sobie że tym razem będzie delikatnie ale jak naprawdę będzie zobaczymy :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńJa póki co wyjęłam wianek ze sznurka i szyszek który zrobiłam w zeszłym roku
OdpowiedzUsuńi wczoraj poczyniłam szyszkową kulę i póki co to moje dekoracje :)
nie widać żeby były świąteczne-czekam do grudnia
Pozdrowionka
Też mam wianek z szyszek i szyszkową girlandę ale wiszą u mnie już od jesieni😆
UsuńSuper, uwielbiam ten moment, kiedy zaczynamy przygotowywać nasze domy na święta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Jeju ja też tak mam, że wyczekuję tego momentu kiedy można już ustawiać dekoracje. Potem je jeszcze ze dwa-trzy razy przestawiam. Uwielbiam ten klimat przedświąteczny i te małe świecące drobiazgi, pełne uroku, wspomnień i radości. :-)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam, aż mam ciary.
UsuńStan dekorowania z obłędem w oczach znam z autopsji, w tym roku jeszcze jestem na etapie przygotowań. Zdobić będę dopiero przed świętami, Twoja czerwień też mi bardzo pasuje. Pozdrawiam.:)
OdpowiedzUsuńMy szalone chyba jakieś jesteśmy😊
UsuńNo to poszalałaś już ;) Mi jest bardzo, bardzooo daleko do świąt w tym roku, dekoracje zapewne pojawią się, ale chyba w ostatniej chwili i w skromniejszej ilości. Ale Tobie życzę mnóstwa frajdy i radości, jakie ze sobą niesie przedświąteczne dekorowanie wnętrz :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze chwilę poczekam. Chociaż wczoraj byliśmy na działce i mój mąż zebrał duże szyszki. Przyszedł z nimi i powiedział: można zrobić dekorację na święta. Kurcze, myślałam, że się zabiję. Chyba złapał bakcyla :)))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMój małżonek też mi znosi skarby wszelkiego rodzaju.Oj udzieliło im się,udzieliło;)
UsuńUwielbiam świąteczne dekoracje, ale tylko wtedy, kiedy nie muszę ich robić ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak ja kocham tą czerwień u Ciebie. Próbowałam z czerwonym u mnie i coś mi nie pasowało. Widocznie nie u każdego się sprawdza. Ja jestem teraz na etapie obmyślania kalendarza adwentowego, bo moje dziecko żyć mi nie da jak nie będzie:)
OdpowiedzUsuńU Ciebie ta czerwień pięknie się prezentuje, chyba zacznę w końcu kompletować jakieś fajne czerwone skorupki ;-) Ja stawiam na dosyć neutralne dekoracje, więc spokojnie wprowadzam je już wcześniej (poduszki ze zwierzakami, pledy, świeczniki). Niedawno zawiesiłam światełka z gwiazdkami, które w zasadzie też mogą udawać dekorację całoroczną ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa przeglądam inspiracje. Może w ten weekend coś zacznę. Co do światełek... w Anglii już migają w niejednym domu chyba od tygodnia :D Czerwony ładnie się prezentuje w grudniu, jednak u nie w przeciwieństwie do ciebie jest go znacznie m niej.
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie naturalne stylizacje ze skarbów przyniesionych z wypadu do lasu, parku, czy innego skrawka zieleni.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie.
U mnie jeszcze nie tak świątecznie. W tej chwili królują dekoracje z szyszek.
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalne dekoracje i czas przedświąteczny.
Pozdrawiam:)
Mówisz, że już nadszedł czas? ja dopiero kończę remont więc układam po nowemu na półkach, myję podłogi a dekoracje jeszcze w polu! Mam nadzieję, że nadrobię :)niebawem. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOoo! Rozkręciłaś się kochana :) ja jeszcze na całość nie idę, ale w ten weekend zajdą zmiany. Raczej najpierw myśle o dekoracjach, ale lubię też się bawić i czuję ten dreszczyk emocji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
zapachniało świętami :) ja też jak na razie przygotowuję dekoracje i raczej tak dyskretnie wyciągam ozdoby z szafki...ale 1 grudnia już w nadchodzącym tygodniu, więc chyba muszę zabrać się do roboty ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)